Skip to main content

Internet poruszyła wizyta Krzysztofa Stanowskiego na Placu zabaw w parku Brudnowskim. Mnie też. Pan Krzysztof Stanowski spojrzał na ten plac zdroworozsądkowo, ja jako rzeczoznawca, który wykonuje przeglądy placów i sal zabaw, spojrzałam na ten projekt od strony obowiązujących norm.

W momencie wstąpienia do Unii Europejskiej przyjęliśmy obowiązujące tam Normy Europejskie, u nas zwane Polskimi Normami. Polskie Normy są wymagane, ale nie obowiązkowe, chyba że jednostka wyższego rzędu się do nich odwoła. I tak się to ma w przypadku Polskich Norm z grupy PN-EN 1176 Wyposażenie placów zabaw i nawierzchnie, które określają wymagania dotyczące ochrony dziecka przed zagrożeniami, których nie jest w stanie przewidzieć, używając sprzętu zgodnie z przeznaczeniem lub w sposób możliwy do przewidzenia.

Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego w komunikacie z maja 2018 do właścicieli i zarządców placów zabaw odwołuje się bezpośrednio do tych norm, przypominając, że to właśnie w nich zapisane są wymagania odnoszące się do montażu i bezpiecznego użytkowania.

Zatem wszystkie urządzenia na placach zabawa powinny być zgodne z Polskimi Normami z grupy PN-EN 1176 w zakresie projektu samego urządzenia jak i placu zabaw jako całości.

Ogólne zasady bezpieczeństwa placu zabaw

Bezpieczeństwo placów zabaw ocenia się, powiedzmy w uproszczeniu, dwustopniowo. Po pierwsze same urządzenia muszą spełniać wymagania normy. Ale to nie wystarczy. Na przykład postawmy zgodną z normami zjeżdżalnię na wprost ściany, to czy jest ona bezpieczna? Nie, bo korzystające z niej dzieci po zjeździe będą uderzać o ścianę. Dlatego poza certyfikatami jakie potencjalnie posiada urządzenie, należy ocenić jego położenie względem innych urządzeń in situ czyli na placu zabaw.
Osoba projektująca plac zabaw, powinna wiedzieć, że każde urządzenia ma swoje strefy wolne. Normy określają zasady jak ją wyznaczać. Zazwyczaj, o ile nie wskażą inaczej, strefa wolna wokół urządzeń mierzy półtora metra. Jest to przestrzeń, która pozwala dziecku bezpiecznie wyjść z urządzenia. Jeśli mamy na uwadze tunel w kłodzie drzewa, to po wyjściu z pozycji „na czworaka”, dziecko musi mieć zapewnioną przestrzeń do przyjęcia pozycji stojącej i włączenia się do ruchu na placu zabaw.
Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego w komunikacie z maja 2018 do właścicieli i zarządców placów zabaw odwołuje się bezpośrednio do tych norm, przypominając, że to właśnie w nich zapisane są wymagania odnoszące się do montażu i bezpiecznego użytkowania.
Zatem wszystkie urządzenia na placach zabawa powinny być zgodne z Polskimi Normami z grupy PN-EN 1176 w zakresie projektu samego urządzenia jak i placu zabaw jako całości.

Przejdźmy do analizy dostępnych zdjęć placu zabaw w Parku Brudnowskim

Przede wszystkim pierwsze pytanie które należy zadać, czy średnica tuneli wynosi powyżej 75 cm? Jeśli jest mniejsza, to długość tunelu nie powinna przekraczać 200 cm. 

Spójrzmy na wyjście z tunelu w kłodzie za Panią wizytującą plaz zabaw w parku brudnowskim. W wejściu jest sporej wysokości pieniek. Projektant nie przewidział strefy wolnej wokół tunelu i samego wyjścia z tunelu. Ponieważ normy nie stanowią inaczej, przyjęłabym odległość standardową, czyli 1,5 m. A teraz wyobraźmy sobie następującą sytuację:

Dziecko wychodzi na czworaka z tunelu. Wyłaniając się, w pewnym momencie stawia rączki już na ziemi, wówczas ramiona z główką obniżają się. Logiczne, bo punkt podparcia rączek znajduje się około 10 cm poniżej poziomu tunelu. Co się dzieje z główką? Jeśli dziecko nieostrożnie postawi rączkę, główka prowadzona siłą bezwładności pójdzie do dołu prosto na pieniek. Efekt – złamanie nosa, a jeśli główka uderzy w krawędź okolicą oczu? Dziecko może stracić oko.

A teraz wyobraźmy sobie, że w tym samym czasie drugie dziecko znajduje się na kłodzie – przecież jest ona wysoka, ale nie na tyle, żeby się na nią nie wspięło średnio sprawne dziecko. Dziecko stoi nad wejściem. Nagle traci równowagę i leci na dół. Akurat w momencie, gdy wcześniej opisane dziecko właśnie się uderzyło się głową w pieniek. Dziecko nr 2 spada na głowę dziecka nr 1. To drugie ma małe szanse przeżyć.

Przypuśćmy, że dziecko nr 1 zdążyło wyjść i dziecko nr 2 po prostu spada znad wejścia na pieniek. Czy ktoś chciałby przeprowadzić taki eksperyment, co może się takiemu dziecku stać?

Analogiczna sytuacja, tylko z kamieniem.

Słupki

Przyjrzyjmy się teraz drewnianym słupkom. Zgodnie z wymogami normy PN-EN 1176-1:2024 maksymalna wysokość upadku dla której nie ma potrzeby wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń to 60 cm. Dodatkowo ziemia amortyzuje upadek z maksymalnej wysokości 100 cm.
Zatem, jeśli słupki mają wysokość poniżej 60 cm, możemy przyjąć że ten punkt normy jest spełniony. Ale idziemy dalej. Należy zadać kolejne pytania. Czy słupki mają wystarczającą średnicę, by dać oparcie stopie? Tego nie wiem, ale ktoś, kto projektował ten plac zabaw powinien wziąć to pod uwagę.
Drewniane atrakcje w naszej szerokości geograficznej są dość problematyczne, a to przez deszcze. Mokre drewno jest śliskie, zatem dziecko z łatwością może się pośliznąż i upaść. Pół biedy jeśli na piasek – tylko się wybrudzi. Co jeśli upadnie na sąsiednie pieńki. Taki wypadek miał miejsce jakiś czas temu. I tu wychodzimy poza nory. Rzeczoznawca oprócz znajomosci norm, podczas odbioru musi mieć również doswiadczenie. Są sytuacje wypadkowe nie opisane normami, ale my – rzeczoznawcy mamy świadomość niebezpieczeństwa. Wypadek wydarzył się kilka lat temu. Dziewczynka podczas upadku uderzyła głową w kant pieńka. Cudem rozpiła sobie łuk brwiowy. Tylko centymetry dzieliły od oczu. Dziecko mogło stracić oczy.

Słupki a wiek użytkownika

Słupki wyznaczają również wiek użytkownika. Patrząc na film opublikowany na kanale zero, Krzysztof Stanowski musiał przeskakiwać ze słupka na słupek. Wyobraźmy sobie dziecko, które w ten sposób przeskakuje po śliskim słupku…
Odległość między słupkami powinna być dostosowana do średniej długości kroku dla danej grupy wiekowej. Jeśli ta odległość jest na tyle duża, że dorosły mężczyzna jest zmuszony do przeskakiwania, to absolutnie nie można dopuścić na taką atrakcję 3 a nawet 7 letnie dziecko!

Nawierzchnia

Na zdjęciu widzimy kamienie. Artysta może dojrzy w nich jakąś inspirację japońskim ogrodem, ale dla rzeczoznawcy jest to najzwyklejsza w świecie „nieprzewidziana przeszkoda”. Gdyby jeszcze kamienie zostały oznaczone kolorami odblaskowymi, to można by było uznać, że projektant wykazał dobrą wolę, żeby nie rozbijać głów użytkowników placu zabaw w parku brudnowskim. Co nie zmienia faktu, że wciąż jest to nieprzewidziana przeszkoda i gdybym tam była, nakazałbym jej wykopanie.

Regulamin

Krzysztof Stanowski w swoim filmie śmieje się, że regulamin odnosi się do placu zabaw jaki znajdował się w projekcie obywatelskim. Na tablicy widzimy bowiem zjeżdżalnię, której nie ma. Jednak obecność zjeżdżalni w regulaminie wynika z tego, że jest to standardowy regulamin placu zabaw jaki można kupić w firmie Croquet – swoją drogą bardzo dobrej firmie. Regulamin zawiera piktogramy odnoszące się do wszelkich potencjalnych i standardowych atrakcji. Zawiera również rubryczkę – administrator placu zabaw, która jest nieuzupełniona. Co należy uzupełnić – jak nakazuje Polska Norma PN-EN 1176-1:2024

Dopuszczenie do użytkowania

Na sam koniec kilka słów o odbiorach. Zgodnie z zaleceniami Polskiej Normy PN-EN 1176-7:2020 Wyposażenie placów zabaw i nawierzchnie. Część 7: Wytyczne dotyczące instalowania, kontroli, konserwacji i eksploatacji, w pkt 6 zaleca, by coroczną kontrolę urządzeń „wykonywały osoby kompetentne”. Zapis konkretyzuje kolejna norma CEN/TR 17207:2018 mówiąc, że „osobą kompetentną” jest ekspert nie związany bezpośrednio z produkcją, montażem oraz ewentualnymi pracami naprawczymi. Jest to bardzo logiczne.
Producent nie może oceniać jakości swojego wyrobu. Na pewno nie leży w jego interesie informowanie kogokolwiek o swoich błędach i niezgodnościach z obowiązującymi zasadami bezpieczeństwa. Dlatego właśnie przegląd placu zabaw takiego jak plac zabaw w Parku Brudnowskim, powinien wykonać niezależny rzeczoznawca, nie związany z projektem, produkcją ani montażem. Po przeglądzie powinien on wystawić protokół wraz z orzeczeniem technicznym. Jestem ciekawa, czy coś takiego miało miejsce. Jeśli tak, to kto się pod tym podpisał i jeśli się podpisał, czy był fizycznie na placu zabaw w Parku Brudnowskim.

Fot.: UD Warszawa Targówek, Mateusz Bagieński/ Miasto Jest Nasze, Kanał Zero

Leave a Reply

Close Menu
Kontakt: +48 602 643 456